zanim światłość stała się i dzień ciemności srogiej wróg.
Obracasz w proch człowieka mówiąc - wróć
i jak trawa nasze życie jest, wieczorami schnie.
i jak trawa nasze życie jest, wieczorami schnie.
To Wołanie, niech mi zwróci Twoją Twarz
i nie zwlekaj o świcie nocny strach oddalić.
Nasyć mnie ,uspokój gniew,ciszy Twej
słodycz niech ukoi lęk chociaż mało wiem - Ty przecież wiesz...
że kocham...
jak zamknięty w sobie jestem,abyś Ty mógł do mnie wejść
sam przed sobą z trudem mogę przyznać się
że jak oddech życie krótkie jest a Twoim Tchnieniem jest..wołanie.
Przepiękny wiersz :)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się twój blog i zaczynam go obserwować :D
Piękne...aż mnie zamurowało
OdpowiedzUsuńOczywiście trzeba zauważyć, że tekst pochodzi z piosenki Magdaleny Kani: "To wołanie" :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę twój blog ale doceniam to co na nim piszesz
OdpowiedzUsuń