Słyszysz Go, jest blisko,
serce szaleje, a w myślach kołacze:
"Czy to ja, Panie..."
Boisz się...
Te chwile powracają, jak fale na morskim brzegu...
Pośród szumu, Jego szept:
"Czy będziesz moja...?"
Myślisz: "Panie, chcę przyjść, ale moje dłonie są puste i małe."
Nie martw się, On je wypełni.
Każdy ma swoją drogę, którą może przejść godnie i uczciwie.
Gdzie jest twoje serce?
Wszystko, co dobre - rodzi się w bólu.
Jeśli chcesz, chodź, nie bój się...
Nie masz domu? Tracisz miejsce?
Nie martw się, On je dla ciebie wybrał...
Przyjdź...
www.adonai,pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz