19 stycznia 2012

"Twoje lęki i obawy żadną miarą nie pochodzą od Boga i nie jest On ich twórcą.To szatan wtłacza je do twojego serca.To on wytwarza atmosferę lęku. Dzieje się to wszystko za Bożym przyzwoleniem, a posłuży Ci do osiągnięcia doskonałości. Bóg chce byś spokojnie i pogodnie, a nawet z humorem zniósł te wszystkie doświadczenia i zachował spokój oraz równowagę."

o. Pio


Jak często czegoś się boimy lub po prostu nie mamy na tyle sił, by wszystko pokonać. Boimy się przeszłości... boimy się teraźniejszości...boimy się przyszłości... Na każdym kroku pojawia się lęk - obawa przed utratą kogoś lub czegoś. Czy to słowo tak bardzo weszło do naszego życia, by nie można było normalnie żyć? Strach, lęk, obawa, tchórzostwo, ucieczka, schowanie się, krzyk, przerażenie, śmierć....! Dalej mam wymieniać? Czy potrafimy jeszcze żyć tak pięknie, jak małe dzieci, które niczym się nie przejmują? Dla nich jest nie ważne co i jak. Popatrz na dzieci bawiące się w piaskownicy. Bądź tak jak one. Nieważne kto kim jest i z jakiej pochodzi rodziny. Dziecko bez zastanowienia podchodzi do drugiego dziecka, podaje rękę na przywitanie i zaczyna rozmawiać. W piaskownicy nie ma prawa dżungli, gdzie każdy się bije o miejsce i łopatkę. W piaskownicy panuje radość, współpraca i wspólne dobro (nawet to materialne) - i nie ważne czy te dzieci się znają czy nie. A czy my potrafimy tak bardzo zaufać drugiej osobie jak te dzieci? Czy potrafimy jeszcze żyć w tej radości i w błogiej nieświadomości, że jest coś takiego jak zło? Tyle pytań, a tak niewiele odpowiedzi.... Dlaczego milczysz? Nie znasz odpowiedzi? A może zaś się boisz, że coś wyjdzie na zewnątrz, że ktoś się coś o tobie dowie i cię zniszczy. Tego się boisz? Ale dlaczego się boisz? Gdzie podziało się twoje bezgraniczne zaufanie jak w tej piaskownicy? Pytam: GDZIE ONO JEST? UFASZ? WIERZYSZ? Odpowiadasz tak... Więc dlaczego się boisz? Jeżeli kochasz Boga i Mu ufasz, to dlaczego się boisz? Skoro wierzysz, że jest przy tobie, w takim razie musisz też wierzyć, że ci pomoże. A jednak?.... "Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy nie zginął, ale miał życie wieczne". Nie po to Jezus przyszedł na ziemię, żeby zrobić furorę, ale przyszedł, bo tak bardzo Bóg ciebie kocha, że nie potrafi cię samego zostawić. On wciąż czuwa przy tobie, opiekuje się tobą, byś miał w sobie bezpieczeństwo i spokój. Za każdym razem, gdy się boisz powiedz sobie w duchu: " Skąd ten strach? Przecież największy ochroniarz jest cały czas przy mnie. Włos z głowy mi nie spadnie." Pamiętaj to, że Szatan przekazuje strach, dlatego módl się, módl się i jeszcze raz módl się. Ale przez to również wierz i ufaj Bogu,bo przez cały czas jest przy tobie.

J.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz