14 lutego 2012

Są jak samotni wśród ludzi, zamknięci w czterech ścianach życia... Zamknięci szczelnie w sobie samym bez okna na innych. Strach zjada ich serca - nie potrafią kochać - ciągle boją się. Ciągle próbują walczyć sami, ciągle próbują poradzić sobie bez żadnej pomocy. Dlaczego? Dlaczego boją się kochać? Boją się kochać  i być kochanym. Boją się odrzucenia. Boją się spróbować - tak po prostu z miłości. A jednak, On ciągle ich woła. Szepcze im do ucha: "W miłości nie ma lęku". Wyciąga swą dłoń i czeka na ich ruch. Pragnie ich uzdrowić. Tylko On jest lekarzem naszych serc. Jeśli tego pragną to może uzdrowić ich nawet Jego szept. Ale muszą chcieć - muszą chcieć Go usłyszeć, bo On wciąż do nich mówi...
J.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz